„Nasze otrzęsiny” – wspomnienia „Kociaków”
„Nasze otrzęsiny” Wspomnienia „Kociaków”
W dniu 1 października 2009 r. odbyły się oficjalne otrzęsiny „Kociaków”, czyli klasy pierwszej gimnazjum. Uczniowie klasy I przyszli do szkoły w przebraniach (każdy musiał się przebrać za płeć przeciwną). Organizatorzy, klasa II, przewidzieli wiele zabaw i niespodzianek. Starsi uczniowie zadbali, by pierwszaki nie głodowały – nakarmili nas własnoręcznie przygotowaną „zupką babuni” oraz kanapką – nie chcecie próbować! Ochotnicy walczyli o tytuł „Poszukiwacza żelków” w konkursie, w którym należało z miski z mąką wyłowić ustami jak najwięcej żelków. Następnie wszystkie „kociaki” zasiadły do stołów. Ręce trzymano im z tyłu, postawiono przed nimi talerz z kanapkami z bitą śmietaną i budyniem. „Kociaki” trochę nieśmiało zabierały się do kanapek, każdy ostrożnie próbował swoich sił w jedzeniu, więc starsi koledzy pomogli, wtykając po prostu twarze w krem. Usmarowani kremem poszliśmy się umyć. W planach była jeszcze walka na jajka, ale zrezygnowano z niej z powodu braku ręczników. Po konkurencjach wszyscy rozeszli się do domów.
Mateusz Maląg
Gdy przyszliśmy do szkoły, dziewczyny z klasy II namalowały nam kredką wąsy, a chłopcom podmalowały oczy cieniem. Klasa II przyrządziła niedobre kanapki z chrzanem, miodem, serem, keczupem, musztardą, pieprzem, solą i bazylią. Gdy skończyliśmy jeść, zafundowali nam danie podobne w smaku – tylko, że w postaci zupy. Na szczęście każdy musiał zjeść tylko jedną łyżkę. Następnie klasy II i III posprzątały, a my poszliśmy się przebrać w stroje kąpielowe. Weszliśmy do stołówki i usiedliśmy przy stołach. Musieliśmy jak najszybciej zjeść kremówkę. (…) Bardzo mi się podobały otrzęsiny. Było śmiesznie i zabawnie, długo będę to wspominała.
Dominika Stańczak
(…) Było naprawdę interesująco i zabawnie, kiedy patrzyło się na nasze przebrania. Cała nasza klasa brała w tym udział. Pierwszą konkurencją było namalowanie przez nas portretów nauczycieli – można powiedzieć, że były to karykatury. (…) Impreza była udana. Otrzęsiny są tradycją w naszej szkole, ciężko będzie je pobić. Moim zdaniem były to najlepsze Otrzęsiny, jakie kiedykolwiek widziałam. Było super.
Klaudia Grygo